Zasuszone róże w promieniach zimowego słońca pachną ziemią i powietrzem, już bardziej nie zwiędną, już bardziej nie umrą, zatrzymały się w czasie, a czas zatrzymał się dla nich. Na parapecie mam morze, w ogromnej muszli szumi jakiś odległy ciepły ocean, toczone przez miliony lat kamienie w swoim doskonałym kształcie wypełniają przestrzeń szkła, drewno, niegdyś pełne życia, teraz jest suche, wytrawione przez sól zimnego Bałtyku. Marzy mi się wielki obraz: wydmy, piaski, kamienie, morze po horyzont szarego nieba, pełnego chmur, absolutna cisza fal.
Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 8 lutego 2016
Kiedy spogląda anioł...
Kiedy spogląda na mnie anioł, a może siedzi tuż obok, zagląda mi przez ramię i zerka w ekran, czy poczuję jego tchnienie, jego moc? W godzinie zmierzchu, między dniem a nocą, zatracają się granice realnego świata. Odległy zachód słońca przebarwia niebo w nieuchwytne fiolety i granaty, jeszcze kilka godzin i na południowym niebie pojawi się Orion. Cienie stają się coraz głębsze, rzeczy zwyczajne stają się nieostre, nie mieszczą się w swoich ramach. Wtedy anioł przygląda się ludziom, którzy spieszą się, by zdążyć przed wszechogarniającą ciemnością, z atawistycznym lękiem rozpalają ogień, zapalają świece, wchłaniając potęgę ognia, światła i ciepła. Anioł lekko wygładza im brwi, dotyka zmarzniętych dłoni, uspokaja serce i oddech. Zawijam się w wełniany pled, podkulam stopy, bym mogła cała zmieścić się w łodzi szarego fotela. Anioł czyta ze mną kolejną opowieść, słyszę jego szept w szeleście przewracanych kartek, już nie jestem tu, ale bardziej tam...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nad morzem
Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...
-
Zapraszam na moje candy, zabawa oczywiście według znanych zasad:należy wpisać w komentarzach chęć udziału w losowaniu upominku, a na swoim b...
-
Nasypało znów mnóstwo mokrego śniegu, marzenia o wiośnie i pierwsze nieśmiałe przebiśniegi okryte białą pierzynką. Dlatego grubiutki bezręka...
Ja nie potrafię tak ładnie pisać...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten aniołek, A takie muszle teraz to skarb, nie wolno już ich od dawna przywozić.
"absolutna cisza fal" to rzadkość. Choć jest taki jeden obraz,gdzie morze jest prawie ciche:
http://www.touchofart.eu/Teresa-Mrugacz/tmr106-Spokojne-morze