Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 grudnia 2015

Mróz się śmieje z nas...

"Mróz się śmieje z nas, że biedni zgrzytamy zębami..." Zrobiło się naprawdę zimno, ale powietrze jest czyste i rześkie, słońce jasnożółte nie ogrzewa, ale za to wspaniale rozświetla grudniowe dni. Światła brakuje mi bardziej niż ciepła, w domu palą się świece i lampki na choince, ich światło jest tylko namiastką słońca. Robótki w zimowe wieczory robi się najprzyjemniej, ale na razie robię prezenty na harcerskie mikołajki, więc nie mogę ich pokazać. W drugi styczniowy weekend śpiewamy zimowo-świąteczne piosenki, wieczorne próby są bardzo przyjemne, ale niestety marzniemy w zimnej sali, po próbie rozgrzewamy się nalewkami i herbatkami:)

"Kiedy już siwy i stary rok gubi na drzewach szron, kiedy już w sobie masz zapachy z wielkiej skrzyni świąt..."

SAMSUNG CAMERA PICTURESSAMSUNG CAMERA PICTURESNiezwykle udało nam się kolędowanie w tym roku w gronie przyjaciół. Pierwszy raz w życiu zaśpiewałam 15 zwrotek "Cichej nocy" i chyba 12 "Lulajże Jezuniu". Pewnie mało kto wie, że tyle zwrotek istnieje. Album kolęd, który dostałam od babci stał się naszym śpiewnikiem. Teksty kolęd to naprawdę karkołomny tor przeszkód, pisane językiem XVIII- i XIX-wiecznym są czasem trudne do wyśpiewania, ale przepiękne, warto było do nich zajrzeć. Kolędę "Jezusek czuwa" uznaliśmy za harcerską, niestety nikt nie zna jej melodii. Wiele starych pieśni odchodzi w zapomnienie, mało kogo dziś wzruszają, a bezduszne, skomercjalizowane christmasy wypierają mazurki i polonezy polskich kolęd. Zbliża się Nowy Rok, wszyscy sobie życzą spełnienia wszystkich marzeń, ale jeśli się spełnią, to co pozostanie?W obliczu tego, co dzieje się w Polsce i na świecie chyba nie można mieć już złudzeń, co do treści marzeń niektórych ludzi. Więc może lepiej, by spełniły się tylko te, które dają nam spokój i nadzieję, te które nas rozwijają, inspirują i wzbogacają,tylko te, dzięki którym świat staje się lepszy a ludzie szczęśliwsi. Życzę dużo pięknej muzyki, mądrych książek, wspaniałych przyjaciół!!!

sobota, 12 grudnia 2015

Grudzień, coraz bliżej świąt...

Moja dorosła córka, gdzieś tam na Cabo da Roca, wdycha atlantycką bryzę, a ja w domku, przeglądam zasoby internetu w poszukiwaniu inspiracji świątecznych. Mój syn skończył wczoraj 16 lat, a ja nie bardzo mogę w to uwierzyć, więc profilaktycznie nie zaglądam w swój pesel, ani nie zerkam w lustro:) Moje dzieci mają swój świat, w którym coraz mniej jest miejsca dla mnie i muszę się z tym pogodzić, choć nie bezboleśnie. Tych bolesnych doznań jakby coraz więcej, bliskie mi osoby doświadczają strat, rozstań, porażek, rozczarowań. I ja przeżywam swoje smutki. Jak bardzo potrzebujemy wszyscy wsparcia, ciepłych słów, dobrych przyjaznych gestów. Czasem krótki sms, czy mail, czasem uśmiech i przytulenie, nie trzeba więcej. Jesteśmy prości i skomplikowani jednocześnie, jesteśmy dziećmi, które za szybko dorosły, jesteśmy dorosłymi, w których wciąż żyje dziecko. Wyjaśnienia i zrozumienia szukam w książkach, ale piszą je ludzie, którzy też poszukują, więc jednocześnie gubię i znajduję sens życia. Absolutem jest muzyka, taka jak na poniedziałkowym koncercie w filharmonii szczecińskiej. Jazz z udziałem Branforda Marsalisa jest dowodem na istnienie Boga. Nie, to wcale nie patos, naprawdę tak czuję. Nie wiem jak inaczej mogłabym opisać doskonałość muzyki, w której nie brakuje niczego, w której jest dobro tego świata. Za oknem grudniowa plucha, szydełkuję kolejnego aniołka, do świąt zostało kilkanaście dni i nie wiem, czy uda mi się zrobić jeszcze kilka aniołków. To jednak bardzo czasochłonne zajęcie, ale za to jakie miłe i relaksujące:) Z książek, które zachwyciły mnie ostatnio polecam "Turniej cieni" Elżbiety Cherezińskiej, "Guguły" Wioletty Grzegorzewskiej, "Wojna i pokój.1945" Magdaleny Grzebałkowskiej, "Ja nie jestem Miriam" Majgull Axelsson. Czeka na mnie stos książek, a wciąż brakuje czasu, więc zaczynam i czytam kilka naraz, tradycyjne papierowe "Autoportret reportera" Ryszarda Kapuścińskiego i na czytniku "Ostatnią wieczerzę"Pawła Huelle. Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepłych grudniowych wieczorów z książką, robótką, kawą i uśmiechem:)

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...