Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 czerwca 2009

Kiermasz Świętej Anny w Dublinie

Otrzymałam propozycję udziału w kiermaszu Świętej Anny w Dublinie, organizowanym przez Duszpasterstwo Polskie i promującym kulturę polską, poprzez ofiarowanie jednej z moich prac. Postanowiłam wysłać bieżnik z lnu i koronki w zamian za zdjęcia z imprezy i "reklamę" mojego bloga.

Kto chce się dołączyć, podaję adres:

Justyna Solecka

Koordynator Wydarzeń Specjalnych

Dział Promocji i Reklamy

Duszpasterstwo Polskie w Dublinie

Kościół Św. Audoena

14 High Street

DUBLIN 8

e-mail:wydarzenia.duszpasterstwo@gmail.com

 

Kiermasz ma odbyć się 26 lipca, więc zostało niewiele czasu na decyzję. Mam nadzieję, że warto...

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Firanka w doniczki-gotowa!

Mam kolejną firankę do kolekcji, jest ładna i sympatyczna, a jednocześnie prosta i skromna, tak jak lubię, bez niepotrzebnych ozdóbek i dodatków. Mogła być o jeden motyw szersza, ale niestety takie są skutki robienia wzdłuż, już nie można nic dodać. Gdy zaczynałam pierwsze dwa rzędy była o wiele za duża, a potem wzór ją trochę ściągnął i zrobiła się ciut za wąska. Ale i tak mi się podoba, dzwonki po bokach wyglądają bardzo fajnie.

Firanka bardzo podobała się moim koleżankom, bo nie omieszkałam zanieść jej do pracy i pochwalić się:) Koleżanki stwierdziły, że takimi cudeńkami powinnam się zawsze chwalić.

Koronkę przyszyłam do ładnego naturalnego lnu w mereżkowe pasy, dzięki temu przepuszcza światło i w dzień nie jest zbyt ciemny, pocięłam w tym celu dawno zapomnianą serwetę. Właściwie to bardzo lubię zamieniać jedną rzecz w drugą, mam kilka worków szmatek, koronek, nitek i zawsze coś się znajdzie do pocięcia, przeszycia, dodziergania itp. A że właśnie zaczęły się wakacje to ja znów wyciągnę swoje"skarby" i zacznę coś kombinować...

 

wtorek, 9 czerwca 2009

Aniołek Adasia

  

Kolejny aniołek Jacka Radwana zagościł w moim domu, ale tylko na krótko, bo idzie w dobre ręce, do Adasia-nieprzeciętnego księdza, wspaniałego człowieka i prawdziwego przyjaciela- w 10 rocznicę święceń kapłańskich.

 

Oczywiście w tle ukochane piwonie z mojej działki, to są kwiaty o wyjątkowym uroku i zapachu, zawsze czekam z niecierpliwością na ich zakwit.

A w robótkach-już prawie kończę doniczkową firankę. Bardzo szybko i miło się ją robiło, myślałam, że będzie długo i mozolnie. Efekt końcowy powinnien być naprawdę świetny.

W planach kolejna firanka dla koleżanki, tym razem motyw kawowy. Zaczęłam też robić sobie letnią tunikę lub bolerko, właściwie to nie wiem co mi z tego wyjdzie, bo mam tylko dwa motki. marzy mi się połączenie szydełkowej góry z lnianym dołem, w czekoladowym kolorze. Już niedługo wakacje, czasu będzie zdecydowanie więcej na szydełkowanie i czytanie sterty książek, które na mnie czekają. A jutro w szkole mam bojowe zadanie-Szkolny Festiwal Nauki- będzie tylko dotyczyć genetyki, prezentacje, doświadczenia i pokazy, m.in. izolacja DNA z cebuli, groszku i policzka jakiegoś ucznia:) A za oknem znowu pada...

czwartek, 4 czerwca 2009

20 lat temu...

Dziś niezwykła rocznica, ważna data dla wszystkich Polaków, i choć nie byłam zaangażowana w działalność opozycyjną to bliskie są mi tamte wydarzenia i cieszę się, że miałam okazję choć odrobinę w nich uczestniczyć. 20 lat temu kończyłam trzeci rok studiów biologicznych, zdawałam egzaminy do szkoły muzycznej, do klasy wokalnej, grałam, śpiewałam, jeździłam w góry i nie miałam za bardzo czasu, by interesować się tym co działo się w Polsce. Na robótki to też wtedy czasu nie miałam:)

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...