Łączna liczba wyświetleń

piątek, 26 marca 2010

Wiosna, wiosna, ach, to ty...

Nareszcie jest ciepło i słonecznie, jezioro się roztopiło i w powietrzu unosi się wiosenny powiew. Do robótek to ja teraz głowy nie mam! Zrobiłam sobie big-wisior z bursztynu (zdjęcie niedługo) i nic więcej. W szafy poupychałam czapki i szaliki, a grube włóczki na dno koszyka.

Pozdrawiam baaaaaardzo serdecznie!

wtorek, 16 marca 2010

Gdzie jest wiosna?

Wszyscy jej wypatrują, a tu śnieżyca i mróz, jezioro zamarznięte i mimo marnych przebiśniegów w niektórych ogródkach nie czuć, niestety, zapachu wiosny. W robótkach jeszcze ostatni zimowy akcent-czapka "wór" dla Karoliny, do kompletu z szydełkowym szalem. Kolor jest intensywnie fioletowy, ale w świetle halogenków zrobił się brązowy.

Nad głową Karoli jest aniołek Jacka Radwana w błękitnej sukience. A z robótek bliżej wiosennych są dwa szaliczki dla mojej sister, która bardzo lubi takie chuderlaczki, są bardziej ozdobą niż ochroną gardła, ale wyglądają naprawdę sympatycznie:) Jeden jest popielaty, z ciekawej fakturowo włóczki, a drugi to "zielona żmijka" z frędzelkami.

Kupiłam bawełniane nici z nadzieją na letnie topy i tuniki, oczywiście w beżach i brązach, ale widziałam też marchewkową Sonatę i może na nią również się skuszę, zwłaszcza, że jestem nałogową wielbicielką soku marchewkowego. Skutkiem mojego nałogu jest karotenowy odcień skóry, taka niby-opalenizna:) Pozdrawiam serdecznie!

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...