Jako biologiczka oczywiście robiłam mnóstwo przyrodniczych zdjęć, a było co podziwiać. 150-letnia glicynia i cedr w Ambois, kuflik cytrynowy tuż pod Bazyliką Sacre Coeur, geometrycznie strzyżone platany na ulicach Paryża i małych miasteczek, winnice z krzewami róż. Widok z Wieży Eiffla - bezcenny, lilijka na drzwiach w zamku Chambord ma może kilkaset lat, lilijki i lilie przy grobie Leonarda, sklep z koronkami klockowymi (chyba) w Ambois, rozeta z witrażem na katedrze Notre Dame, absolutnie doskonała Nike w Luwrze, można wymieniać bez końca, zachwycać się naprawdę jest czym...
Na Paryż trzeba mieć dużo czasu, przynajmniej tydzień na zwiedzanie, spacerowanie, smakowanie uroków miasta.
A co w robótkach? Motylki wciąż się robią, kolejne wzory i kolory. Koleżanka znalazła w second-hand takiego motyla, może ktoś ma wzór, bardzo będę wdzięczna. Próbowałam sama go rozpracować, ale mam kłopoty z wnętrzem tych zawijasów, tworzących kwiatki, bo one są robione jedną nicią, jednocześnie, nie ma tam żadnego zszywania, czy łączenia elementów. Motyl jest dosyć duży, około 20 cm szerokości skrzydeł.
Oczywiście jest też kolejna lilijka(uwielbiam ten motyw ze względów harcerskich i estetycznych:) Tym razem pomarańczowa lilijka trafiła na kapelusik najmniejszej z naszego grona harcerki. Mała Dziamba (to słodkie zdrobnienie nadała zakochana na zabój we wnuczce świeżo upieczona babcia Saba) wygląda w kapelutku po prostu świetnie, a u mnie do zdjęcia pozuje nieoceniony aniołek.
Muszę jeszcze pozachwycać się różami mojej babci. W tym roku są wyjątkowe, a babcia liczy każdy kwiat w swoim maleńkim ogródku. Pnąca żółta róża rozrosła się w ciągu pięciu lat i kwitnie jak szalona, ma mnóstwo nowych pąków, po jednym wędrowała sobie mrówka:) Najpiękniejsza róża angielska różowo-pomarańczowa to moja ulubienica, zapach zniewalający, a w Paryżu, w muzeum perfum dowiedziałam się, że na litr olejku różanego do wyrobu prawdziwych perfum trzeba zerwać trzy i pół tony kwiatów!!! Ja zdecydowanie wolę wąchać prawdziwe kwiaty, perfumy mnie nie kręcą.
Rozpoczęło się lato, od jutra są wakacje i choć pogoda na razie nie rozpieszcza to zachęcam-podziwiajcie róże! Jutro po rozdaniu świadectw ruszam no kolejny harcerski zlot, na spotkanie z dobrymi przyjaciółmi, będzie ognisko, piosenki, dobre jedzenie długie rozmowy..."ile nocy prześpiewanych aż po świt..."
Pozdrawiam gorąco, wakacyjnie, słonecznie, bądźcie zdrowi i szczęśliwi!!!