Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 stycznia 2013

Zimowo...

Zimowo, bardzo biało za oknem, ja zmarznięta, jak zwykle, ubrana w swetrzysko, poncho i grube skarpety, ciepła herbatka lub kieliszek nalewki na rozgrzewkę. Na drutach mam wełniany moherowy szal, jak leci oczko za oczkiem, to ręce przyjemnie się rozgrzewają. Szal z Sasanki już prawie skończony, ale musiałam zająć się beretem sąsiadki i szalem siostry, więc biedak czeka cierpliwie. Beret z Elian Klassik w odcieniu brudnego różu i jasnego beżu, które razem tworzą ciekawy melanż. Oczywiście sprawdzony fason i koniecznie różyczki do ozdoby. Beret czeka teraz na szal do kompletu, ale to już zadanie dla jego właścicielki:) Zrobiłam też trzy próbki z bardzo ładnej, mięciutkiej Himalayi. Cieniowana włóczka nie nadaje się do każdej robótki i każdego wzoru, a w planach jest chusta. Co wybrać: szydełkową, na drutach wzorem entrelac, czy na drutach z dodawaniem oczek po środku i na brzegach? Ten trzeci jest chyba najlepszy i wygrał w tym małym konkursie.


Chusty robione na drutach, które ogądam w necie są zachwycające. Szczególnie te robione z cieniutkich, delikatnych moherków, ażurowym wzorem, przepiękne! Wzory są m.in. na Raverly, ale sporo jest też ogólnie dostępnych. Może kiedyś się skuszę na takie cudo. Gorące pozdrowienia na te zimowe wieczory!

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...