Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Korale

    Jeszcze przed świętami udało mi się szybciutko zrobić korale-róże, w dwóch kolorach, na specjalne zamówienie. Dziś trafiły już do swojej właścicielki, a ja zamieszczam ich zdjęcie.

Niestety zimowe zdjęcia mają mało koloru. Dwa sznurki róży czarnych i burgundowych są z tyłu połączone, dodałam też kilka drewnianych koralików w tym samym kolorze. W tle widać choinkę i stos świeżo upieczonych klocków, czyli drożdżowych ciasteczek-bułeczek z makiem, które zawsze robiła moja babcia, a teraz robię ja. Moja rodzina uwielbia klocki, szczególnie te prosto z blachy, gorące. Ciekawa jestem, czy ktoś gdzieś jeszcze piecze takie klocki, wiem, że pochodzą z Wileńszczyzny. Kutię też robię, pochodzi ze stron mojej drugiej babci, spod Sanoka, niestety kutię lubię tylko ja:) 

Pozdrawiam serdecznie, chyba już ostatni raz w tym roku.

sobota, 18 grudnia 2010

Poncho

Nareszcie po wielu próbach i poszukiwaniach właściwego wzoru i rozmiaru zrobiłam poncho, które mi się podoba. Można je nosić na dwa sposoby, oba ciekawie wyglądają. Można przypiąć szydełkową różę. Zamiast golfa zrobiłam luźny komin. Włóczka taka trochę moherowa, z dodatkiem wełny, więc niestety trochę "gryzie" czego nie lubię i trochę "obłazi". Ale to nic, podoba się bardzo i mnie i moim koleżankom.

Pomysłu na poncho szukałam już od dawna, ale jakoś zawsze odkładałam na później. Robi się je szybko i łatwo, więc może zrobię kiedyś następne? Mam teraz do skończenia kolejną chustę, według ulubiego wzoru, o który to wzór ciągle dostaję prośby w meilach. Wzór jest we wcześniejszych postach. Wyszukałam na ciekawej stronie www.berroco.com wzór torebki Brea Bag. Okazuje się, że jest ona znana i w internecie znalazłam mnóstwo zdjęć tej terebki we wszystkich możliwych kolorach. Zrobiłam oczywiście zaraz próbkę w pięknym miedzianych kolorze włóczki Puchatki ( w tym celu bez skrupułów sprułam szalik), ale okazało się, że wychodzi torebka niezbyt duża, a ja lubię tylko te wielkie. Rozpoczęłam więc kombinowanie nad wzorem, żeby go powiększyć, no i zobaczymy, co wyjdzie.

Mam zdjęcie kolejnego anioła Jacka Radwana, niestety nie mojego:( To jest anioł lecący, jest przymocowany do ściany drutem, a na głowie ma taką śmieszną czapeczkę z uszkami.

Na święta oczywiście robótkowe plany i pomysły do zrealizowania, ale teraz to się muszę wygrzebać ze stosu sprawdzianów i klasówek, by móc w poniedziałek zakończyć I semestr.Pozdrawiam cieplutko w ten zimowy czas!

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...