Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 17 marca 2015

Nietoperze i decoupage...

W minioną sobotę, po chyba 30 latach, znów miałam okazję zobaczyć bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień. Robią wrażenie! Polecam, naprawdę jest co oglądać, gigantyczne konstrukcje, rozmach tego przedsięwzięcia, jego precyzja zaprojektowania i wykonania w latach 30-tych, bez komputerów, laserów i innych cudów techniki, trudne do wyobrażenia. Machina wojenna, straszna, przerażająca i w obecnej sytuacji na Ukrainie mocno niepokojąca. Ach i jeszcze pozytywnie zakręcony przewodnik pan Czesław, pasjonat-gaduła. Jednak mnie zachwyciły przede wszystkim nietoperze. Śpiące nocki, których spotkaliśmy tylko kilka sztuk, są takie bezbronne. Tunele, gdzie zimuje kilkadziesiąt tysięcy nietoperzy są zamknięte dla turystów(rezerwat przyrody!), te które zasnęły w zagłębieniach ścian, nie budziły się od naszych latarek i aparatów, choć pewnie wcale nie były zachwycone. To bardzo pożyteczne zwierzęta, bajki o wplątywaniu się we włosy, sprawiły, że mają kiepską opinię, niesłusznie. Wszystkie 25 gatunków, które występują w Polsce jest objętych ochroną. A to rodzinka nocków we śnie:

SAMSUNG CAMERA PICTURESWidać kawałek betonowej wilgotnej ściany, właśnie takie miejsca wybierają sobie na sen. Wyjazd do przyjaciół, do Międzyrzecza, połączony był z mini-warsztatami decoupage. Pokazałam koleżankom najprostsze techniki i spędziłyśmy bardzo miłe i twórcze popołudnie. A efektem naszej pracy były szklane słoiczki do przypraw.


SAMSUNG CAMERA PICTURESWybrałyśmy kremowy papier ryżowy i motywy kwiatowe serwetek, każda według uznania, wykończone rafią lub lnianym sznurkiem, słoiczki sprawiły nam wiele frajdy, no i ten podziw w oczach mężów, bezcenny:) Jeszcze nie koniec moich decoupagowych działań, w krótkim czasie powstała skrzyneczka na klucze z obrazem Klimta i dwa chusteczniki, jeden z lilijkami, to wiadomo, że mój. Skrzyneczka już wisi w mieszkaniu mojej Przyjaciółki, mam nadzieję, że serce, które włożyłam w jej wykonaniu, gdzieś tam na drugim końcu Polski, dodaje jej otuchy i wywołuje uśmiech.


SAMSUNG CAMERA PICTURESSkrzyneczka jest kremowa, lekko przecierana, namęczyłam się z wklejeniem serwetki, bo nie można było użyć żelazka, więc wszystko ręcznie, delikatnie pędzelkiem, ale wyszło idealnie.


SAMSUNG CAMERA PICTURES SAMSUNG CAMERA PICTURESChusteczniki metodą "na żelazko" robi się łatwo i szybko, zwłaszcza, że wybrałam duże motywy, prawie całe serwetki. No i jeszcze słoik słonecznikowy, zrobiony na zamówienie, dla specjalnej osoby. Słoik-beczułka po oliwkach już zdobi kuchenną półeczkę.


SAMSUNG CAMERA PICTURESWykończyłam go lnianym sznureczkiem, przemalowałam również pokrywkę. Całość podwójnie lakierowałam, więc chyba przetrwa wilgoć. Tak sobie zerkam na moje ostatnie dokonania i okazuje się, że wciągnął mnie decoupage, a przecież byłam wierną fanką szydełka. Ale już wracam, lilijkowa zazdrostka się robi, jeszcze jeden motyw i będzie gotowa. Wiosna już za parę dni!!! Pozdrawiam zatem wiosennie, dużo słońca, uśmiechu i ciepła!!!

niedziela, 1 marca 2015

Kubek w sweterku

"Sweterkowe" kubeczki, które zrobiłam w ramach mikołajowych upominków okazały się strzałem w dziesiątkę! Mam zamówienia na kolejne, więc powstał komplet czterech "sweterków", tym razem robione w poprzek kubka, z grubym warkoczem, a uchwyty to długie pętelki do zaczepienia kubkowego ucha. Pan Miś pozuje do zdjęcia, prawda, że do twarzy mu z tym kubkiem?

SAMSUNG CAMERA PICTURES SAMSUNG CAMERA PICTURESSAMSUNG CAMERA PICTURESTak to wygląda. Doszyłam piękne rogowe guziki z metalową różą, kupione dawno temu w sklepie myśliwskim. Są tylko ozdobą, w poprzednim modelu sweterków guziki stanowiły prawdziwe zapięcie. Cieszę się, że osoby do których trafiły moje kubki, myślą sobie o mnie przy porannej kawie:) Bardzo spodobały się też decoupagowe słoiczki wypełnione cukierkami, robię już kolejne, tym razem w słoneczniki. Plany decoupagowe mam coraz większe, kupiłam drewniane chusteczniki i skrzyneczkę na klucze, szukam jeszcze ciekawych wzorów serwetek i do roboty! Powoli kończę nową zazdrostkę do kuchni, tym razem z motywem harcerskiej lilijki, na wiosnę będzie jak znalazł, a na kolejny zlot harcerski będzie już gotowa. Luty był miesiącem pełnym zdarzeń, niestety nie tylko radosnych. Na początku miesiąca harcerskie spotkanie w gronie starych dobrych przyjaciół. Tydzień później zimowy koncert, śpiewałam piosenki o zimie, o zagubionych listach,o tym, że "gdziekolwiek będę i cokolwiek się stanie, będą miejsca w książkach i miejsca przy stole...", o tych, których nie ma wśród nas, nawet przez myśl mi nie przeszło, że za kilka dni będziemy żegnać Przyjaciela z naszego harcerskiego grona. Jak pocieszyć tych, którzy cierpią, jak im pomóc, dodać sił? Zupełna bezradność, wszystkie słowa i gesty wydają się bez znaczenia...Czy czas naprawdę leczy rany? Życie sobie płynie i nie ogląda się na nas, o co warto się starać, o co zabiegać, co tak naprawdę ma sens? Te codzienne sprawy wydają się niczym w obliczu śmierci. W książkach szukam odpowiedzi, w niesamowitych reportażach Swietłany Aleksijewicz, Wojciecha Tochmana, Hanny Krall, a magicznym realizmie Bator, Tokarczuk i Tulli, w powieściach Chwina, Huelle, Myśliwskiego. Mój czytelniczo-robótkowy kącik pełen jest uroczych drobiazgów, złotych myśli, notatek, zapisków, wzorów, nici, guzików. To mój mały świat.


kącik robótkowo-czytelniczySą oczywiście anioły, słonie, misie, palą się świece, szczególnie w te ciemne zimowe wieczory. Pozdrawiam ciepło i serdecznie!

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...