Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 27 października 2014

No i po robótkach...

Mam lewą rękę w gipsie, o szydełku i drutach nie ma co marzyć! Piszę jedną ręką co jest okropnie uciążliwe, więc będzie krótko. Tydzień temu odbył się nasz kolejny koncert, to był piękny wieczór. Dziękuję wszystkim! Za miesiąc gramy kolejny raz..."dzień za dniem, sen za snem, pełnia i nów, i księżyc znów, noce i dni wciąż nazbyt ładne, zmierzchy i świty bezradne...". Udało mi się zrobić tablicę z korków wina i decoupagowy zegar. A prawie wszystkie moje naszyjniki trafiły na wystawę twórczości nauczycieli z zachodniopomorskiego. www.choszczno.pl Mam już zdjęcia:

tablica i zegar tablica korkowa zegar decu naszyjniki na wystawie



Na wystawie, podobnie jak w ubiegłym roku, pojawiły się prawdziwe cuda, obrazy, haft krzyżykowy, malowany jedwab, witraż, decoupage, moje naszyjniki to tylko drobiazgi.


Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych jesiennych dni!

poniedziałek, 13 października 2014

Jesienią...

"Jesienią góry są najszczersze,

żurawim kluczem otwierają drzwi.

Jesienią smutne piszę wiersze,

smutne piosenki śpiewam ci..."

Kto pamięta tę piosenkę? To jedna z moich ulubionych jesiennych melodii, a mam ich bardzo wiele. Zaczęłam się zastanawiać, ile piosenek potrafię zaśpiewać, niestety mam sklerozę i tekstów nie zawsze pamiętam, ale melodii już tak łatwo nie zapominam, na szczęście, bo mogę nucić pod nosem cały dzień. Gdyby dobrze policzyć to pewnie umiem zaśpiewać kilkaset piosenek. Świetna sprawa! Na razie jestem zachrypnięta od jesiennego przeziębienia i intensywnie się kuruję-inhalacje, miód, herbatki itp. Śpiewanie już za parę dni, będzie wielu przyjaciół, mam nadzieję na wspaniały wieczorny koncert:) Na drutach mam komin, który powstaje ze sprutego szala, na szydełku jest zazdrostka, ale coś sama nie chce się robić;) Zrobiłam w końcu moją korkową tablicę-z korków od wina, ale kartę od aparatu zabrała córka i ze zdjęć na razie nici:( Mam nawet korek od wina z winnicy Grzegorza Turnaua! Byłam na targach Smaki Regionów w Poznaniu, na krótkim koncercie (Turnaua uwielbiam od zawsze, mam kilka płyt, byłam na kilku koncertach, a teraz dostałam piękną dedykację i chwilę uroczej rozmowy) promującym winnicę oraz na degustacji pyszności regionalnych- miody, nalewki, rogale, pierogi, chleby, wędliny, niebo w gębie!!! Miałam też okazję porozmawiać z panią Magdaleną Cięciwą, która tworzy koronki klockowe-był o niej artykuł w piśmie "Sielskie Życie" nr 3/2014. Koronki klockowe to naprawdę mistrzostwo świata, szydełkowe się do nich nie umywają! Pani Magdalena wytłumaczyła mi zasadę powstawania splotów na podstawie wzoru, to żmudna i bardzo czasochłonna praca, ale efekt niepowtarzalny. I jeszcze jedno absolutnie niezwykłe spotkanie, mianowicie zadebiutowałam w roli osoby prowadzącej wieczór autorski i to od razu z twórcą z najwyższej półki, z panem Wojciechem Tochmanem, podziwianym przeze mnie wspaniałym reporterem. Była trema, ale poszło dobrze.

http://www.mbp.choszczno.edu.pl/news.php

Mój blog na jeden dzień trafił na stronę Onet, zajrzało na niego w tym dniu ponad 4700 osób i pojawiło się kilka komentarzy, za które bardzo serdecznie dziękuję!!! Pozdrawiam słonecznie, ciepło i jesiennie, słowami kolejnej piosenki:

"Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie,

w ogrodzie zasnął pod gruszą chochoł i śni o pięknej dziewczynie.

a strach na wróble przydrożne wierzby liczy,

tańcząc na miedzy w objęciach polnej myszy, koncert, koncert, koncert jesienny..."

 

 

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...