Nareszcie za oknem słońce, nareszcie trochę cieplej, choć bez szaleństw, żyć się chce! Kwiaty kwitną i pomysły też. Ale jeszcze chcę pokazać zimowy komplet, która czeka na zdjęcie już trzy tygodnie. Poncho-narzutka i beret typu baskijskiego. Wzór beretu znalazłam w Sabrinie Trendy 2011 nr 1/2011. Beret nie ma ściągacza, a poprzez dodawanie, a potem zabieranie oczek powstają takie jakby kliny. Układa się dość dobrze i podobnie jak poncho jest milutki i cieplutki.
Golf to właściwie komin, zdecydowanie ciekawszy niż zwykły ściągacz. Melanżowa włóczka jest na tyle ozdobna, że niepotrzebne są żadne wzory. Robi się szybciutko, tak jak lubię:) Chciałam nosić ten komplet do zamszowego wiosennego płaszcza, ale postanowiłam nie straszyć wiosny, więc po prostu poczeka na mnie do jesieni.
Zrobiłam też kolejne poduszeczki( nie wiem jak mam je nazywać???)w wersji eleganckiej, czyli z brązowej satyny w groszki z perełką w środku. Jak od dawna wiadomo, brązy to moja ulubiona kolorystyka, a jeszcze bardziej lubię kolory "myszowate", czyli połamane beże i popiele, pasuje do nich czerwień koralowca, złoto bursztynów, ciemne srebro i zielonkawy chłód turkusów.
W ostatnim komentarzu Anka 480 podsunęła mi pomysł zrobienia tutka, czyli krótkiego kursiku robienia poduszkowych naszyjników. Mam wiosenny materiał i już się zabieram do pracy, zobaczymy, jak mi się to uda? Pozdrawiam serdecznie-krokusy, pierwiosnki i skowronki!!!