Zachciało mi się zimy, no i mam! Tylko dlaczego od razu minus 15??? Przecież ja jestem okropny zmarzlak, a tu śnieg i mróz. W górach to co innego, suche powietrze sprawia, że zimno nie jest tak dokuczliwe, ale tu na Pomorzu Zachodnim brrrrrrrr.... Więc co robić? Szydełkować!!! Zrobiłam sobie kilka gwiazdek, każda inna, wzory wyszperane w sieci, a jest tego mnóstwo. Na zdjęciu jest pięć, ale będzie jeszcze siedem. Taka zimowa dekoracja z aniołkiem.
Dawno nie robiłam takich drobnych, delikatnych elementów, a mam już zamówienia na firanki i wydaje mi się teraz, że to tak powoli idzie. Ręce szybko zapominają cieniutkie szydełko i nitkę. Kończę powoli tunikę na drutach nr 5, zdjęcie będzie za kilka dni, ciekawa jestem co mi wyjdzie. Mam piękną włóczkę Himalaya, w odcieniach beżów i brązów oraz koralowej czerwieni. Niestety jest mało wydajna i pewnie pójdzie 8-9 motków. To będzie, mam nadzieję, ostatnia zimowa rzecz, bo trzeba już myśleć o pomysłach wiosennych:)
Dziekuję za przemiłe maile, staram się odpowiadać na wszystkie, wysyłam wzory, jeśli tylko je mam. Pozdrawiam bardzo serdecznie, dbajcie o siebie, nie dajcie się zimie! Polecam szydełko, grubą włóczkę i grzaniec z pomarańczą!