Łączna liczba wyświetleń

piątek, 19 lipca 2013

Kolejna filiżankowa firanka

Firanka szybciutko uszyta wisi sobie już w kuchni moich sąsiadów. Sąsiedzi na wakacjach, ja im podlewam kwiatki, a więc jest okazja do zrobienia niespodzianki. Poprzednia firanka, którą im uszyłam, wisiała już dobre 10 lat, i mimo, że była ulubiona to czas na zmiany. Do kompletu, z ostatnich skrawków materiału uszyłam ocieplacz na dzbanek. Mam nadzieję, że po powrocie spodoba im się nowy wystrój kuchni. Mam też nadzieję, że nie zajrzą na bloga:)



Ocieplacz ma w środku warstwę polarową i powinien ochronić dzbanek kawy przed wystygnięciem, przynajmniej na jakiś czas. No i znów nie mam nic do roboty, zaraz wywlokę nici, włóczki, skrawki, wzory i coś wymyślę. Pozdrawiam wakacyjnie, odpoczywajcie, cieszcie się słońcem!

środa, 17 lipca 2013

Firanka w filiżanki

O proszę, jest nowa firaneczka do kuchni. Tym razem bez koronki, ale z wyszytym motywem filiżanki. Nie jest to może mistrzostwo świata w haftowaniu, ale wystarczy, by firanka miała kawowy charakter. Poszczególne części materiału obrobiłam szydełkiem, dla odmiany, bo zawsze obszywałam maszynowo. Kończę jednocześnie drugą firankę, podobną, ale trochę inaczej rozłożyłam kolory. Moje zapasy lnu już się wyczerpują, w niewielu sklepach można kupić ładny len, nie to co kiedyś, gdy działały sklepy firmy "Polski Len", czy jeszcze w jakimś mieście istnieją?



W dziennym świetle firanka wygląda dużo ładniej, ale niestety zdjęcia się nie da zrobić pod światło. Za oknem lato, lipiec w pełni, wyjątkowo ciepły, zakwitły już floksy, które pachną dla mnie wakacjami u babci na wsi. Wspominam te wakacje z wielką czułością i rozrzewnieniem, chodziłam do lasu, na pola, do sadu,  pasłam krowy, piłam świeże mleko, zbierałam jajka w kurniku. Już nie ma tamtej wsi. Jajka i mleko są w sklepie, a piękną drogę z kocich łbów zalano asfaltem:( Jest za to wciąż moja ukochana babcia, dla mnie wciąż taka sama, mimo, że skończyła 90 lat. Lepi pierogi dla wnuków i prawnuków z tą samą cierpliwością i opowiada o dawnych czasach i ludziach, którzy już odeszli. Znów, jak co roku, pojadę do niej na parę dni z moimi dziećmi. Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco i życzę udanych wakacji!!!


Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...