Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 lipca 2011

Szaliczków ciąg dalszy...

Tak jak się spodziewałam zrobiłam kolejne lekkie, ażurowe szaliki z Sonaty. Polecam taką robótkę na wakacje, bo łatwo i szybko, a możliwości wykorzystania jest wiele-jako szalik, pasek, opaska na włosy, ozdoba do torby itp. Te białe już są zamówione, a beżowy jest mój.

Oczywiście wszystko zależy od wyboru szerokości, długości i wzoru dla takiego szalika, ale naprawdę można się pobawić, poćwiczyć nowe wzory. Ja najczęściej szydełkuję teraz na działce, to dopiero przyjemność:) Jest ciepło, pachną róże i jabłka, czegóż chcieć więcej?

Wypatrzyłam w sieci czerwoną narzutkę, o wdzięcznej nazwie Aimee z katalogu Kim Hargreaves  http://www.englishyarns.co.uk/kim_hargreaves_thrown_together.html#TopOfPage .Warto przejrzeć całą kolekcję, jest tam mnóstwo ciekawych dzianin.  Nie znalazłam, niestety, żadnego wzoru do niej tzn. kształtu i rozmiaru, bo zrobiona jest bardzo prosto. Będę zatem eksperymentować. Widziałam sporo zdjęć tej narzutki w różnych wersjach kolorystycznych, wygląda na to, że nie tylko mi się podoba. Szukam teraz delikatnego moherku, by ją zrobić, ale mam problem, bo do wielu włóczek dodawana jest wełna, która mnie zwyczajnie "gryzie". Pozdrawiam serdecznie:)

środa, 6 lipca 2011

Biała tunika

Udało mi się skończyć tunikę, sama siebie podziwiam:) Pierwszy raz zrobiłam na szydełku tak duży ciuch, bo przecież czapeczki i topy się nie liczą. Jeszcze nie wiem jak będzie się ją nosić, ale jest wygodna i przewiewna. Zamocowałam sznureczek, żeby była bardziej dopasowana, bo w takim ażurowym wzorze trudno jest zbierać oczka, dlatego nie ma wcięć po bokach.

Dekolt z przodu i z tyłu to właściwie tylko rozcięcie, które rozkłada się na ramiona. Ten model pochodzi z Małej Diany na Szydełku Nr 4/2011. Zużyłam dokładnie 6 motków białej Sonaty. Teraz koniecznie muszę zrobić do niej jakieś nowe korale lub wisior, mam muszelki, bursztyny, lawę, zobaczę co będzie pasowało.

Pozdrawiam wakacyjnie!!! Słonecznie!!!

sobota, 2 lipca 2011

Lato...

Lato zaczęło się słonecznie i ciepło, ale dziś deszczowy i zimny lipcowy dzień. W taki dzień najlepiej zaszyć się z szydełkiem gdzieś w kąciku, w foteliku:) Dzielnie robię zatem moją białą tunikę, jeszcze tylko drugi rękaw i będę mogła ją pokazać. A dziś pokazuję lniane korale w nowej oprawie. Wcześniej były na zwykłym rzemieniu, ale zrobiłam nową zawieszkę, zapinaną z tyłu na drewniany koralik. Noszę je do lnianych ciuchów, bardzo mi się podobają, są zgrzebne i szlechetne jednocześnie.

Dostałam meila z prośbą o pomoc w wykonaniu pierścionka na drutach, podobnego do pierścionków projektowanych przez viola lee. Pierwszy raz widziałam takie pierścionki, podobają mi się szczególnie te proste, jednobarwne. Oczywiście od razu postanowiłam spróbować i zrobiłam wersję roboczą z włóczki Elian Nicky. Taki pierścionek nie jest zbyt wygodny w zakładaniu, ale ma swój urok. Przymocowałam agat, ale można tu zaszaleć i przyszyć kilkanaście różnych koralików. Zamiast włóczki najlepiej byłoby użyć sznureczka przypominającego drucik, wtedy pierścionek byłby bardziej trwały.

Pewnie spróbuję zrobić jeszcze kilka wersji, bo bardzo lubię wielkie oryginalne pierścionki, ale muszą być wygodne i bezpieczne. A na razie wracam do tuniki i do sterty książek, które czekają na przeczytanie. Wciąż szukam nowych inspiracji i pomysłów i pewnie niedługo znowu coś wymyślę:)

Pozdrawiam wakacyjnie, zapachem czereśni i róż!

 

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...