Łączna liczba wyświetleń
piątek, 13 marca 2009
Lniane nici
Wypatrzyłam sobie takie lniane nici, na które popularnie mówi się dratwa. Są bardzo wytrzymałe, mają nierówną fakturę i są w dwóch kolorach-naturalnym i prawie białym. Oczywiście nie nadają się do żadnej robótki, ale ja robię z nich korale. Obrabiam duże drewniane kule, a szydełko aż się wygina z wysiłku:) Wychodzą bardzo piękne, szlachetne, naturalne, akurat do lnianych ciuchów na wiosnę i lato. Ale chciałabym kupić takie cienkie nici i nawlec na nie bursztyny lub koralowce, a nie wiem, gdzie takie nici można dostać, chyba trzeba poszukać w internecie. Zaczęłam białą firaneczkę dla koleżanki, ale marzy mi się już kolejna, kremowa oraz jakaś fajna letnia tunika, kiedy ja to zrobię???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nad morzem
Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...
-
Firanka z konikiem gotowa, w górnej krawędzi jest tunelik na cieniutki karnisz. Ostatnio niewiele szydełkuję, na razie mam przerwę w robótko...
-
Kiedy spogląda na mnie anioł, a może siedzi tuż obok, zagląda mi przez ramię i zerka w ekran, czy poczuję jego tchnienie, jego moc? W godzin...
Lniane nici pamiętam z czasów, gdy sklepy świeciły pustkami. Naraz pojawiły się nici. Trochę dziwne, szare, cienkie, nawinięte na tekturowe gwiazdki z napisem: "Nici do przyszywania guzików". Kupiłem ich cały kartonik. To były nici lniane. Cienkie, bardzo skręcone i mocne, tak mocne, że podczas szydełkowania musiałem palec oklejać plastrem, bo cięły do krwi. Zrobiony z nich bieżnik zachwycał piękną barwą naturalnego lnu, która, niestety, po kilku praniach robiła się coraz bardziej płaska...Takich nici nigdy już więcej nie spotkałem.Z tysiącem serdecznościZygfryd
OdpowiedzUsuń