Łączna liczba wyświetleń

sobota, 12 grudnia 2015

Grudzień, coraz bliżej świąt...

Moja dorosła córka, gdzieś tam na Cabo da Roca, wdycha atlantycką bryzę, a ja w domku, przeglądam zasoby internetu w poszukiwaniu inspiracji świątecznych. Mój syn skończył wczoraj 16 lat, a ja nie bardzo mogę w to uwierzyć, więc profilaktycznie nie zaglądam w swój pesel, ani nie zerkam w lustro:) Moje dzieci mają swój świat, w którym coraz mniej jest miejsca dla mnie i muszę się z tym pogodzić, choć nie bezboleśnie. Tych bolesnych doznań jakby coraz więcej, bliskie mi osoby doświadczają strat, rozstań, porażek, rozczarowań. I ja przeżywam swoje smutki. Jak bardzo potrzebujemy wszyscy wsparcia, ciepłych słów, dobrych przyjaznych gestów. Czasem krótki sms, czy mail, czasem uśmiech i przytulenie, nie trzeba więcej. Jesteśmy prości i skomplikowani jednocześnie, jesteśmy dziećmi, które za szybko dorosły, jesteśmy dorosłymi, w których wciąż żyje dziecko. Wyjaśnienia i zrozumienia szukam w książkach, ale piszą je ludzie, którzy też poszukują, więc jednocześnie gubię i znajduję sens życia. Absolutem jest muzyka, taka jak na poniedziałkowym koncercie w filharmonii szczecińskiej. Jazz z udziałem Branforda Marsalisa jest dowodem na istnienie Boga. Nie, to wcale nie patos, naprawdę tak czuję. Nie wiem jak inaczej mogłabym opisać doskonałość muzyki, w której nie brakuje niczego, w której jest dobro tego świata. Za oknem grudniowa plucha, szydełkuję kolejnego aniołka, do świąt zostało kilkanaście dni i nie wiem, czy uda mi się zrobić jeszcze kilka aniołków. To jednak bardzo czasochłonne zajęcie, ale za to jakie miłe i relaksujące:) Z książek, które zachwyciły mnie ostatnio polecam "Turniej cieni" Elżbiety Cherezińskiej, "Guguły" Wioletty Grzegorzewskiej, "Wojna i pokój.1945" Magdaleny Grzebałkowskiej, "Ja nie jestem Miriam" Majgull Axelsson. Czeka na mnie stos książek, a wciąż brakuje czasu, więc zaczynam i czytam kilka naraz, tradycyjne papierowe "Autoportret reportera" Ryszarda Kapuścińskiego i na czytniku "Ostatnią wieczerzę"Pawła Huelle. Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepłych grudniowych wieczorów z książką, robótką, kawą i uśmiechem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...