Za oknem zbiera się kolejne burza. Wczorajsza zmusiła mnie do skoszenia działki w tempie rekordowym. Już grzmiało, gdy z elektryczną kosiarką w zielonych kaloszach pędziłam przez trawnik, wiem, niezbyt mądrze, ale nie miałam wyjścia. Trawa rośnie błyskawicznie, kilka dni i po koszeniu nie będzie śladu. Najpiękniejsze teraz to bzy i konwalie, pachną cudnie! Czekam na piwonie, potem róże i powojniki. Warto czekać całą jesień i zimę, by móc znów podziwiać wiosnę, znów się zachwycać, wdychać i wzdychać:) Chciałam jeszcze pokazać zdjęcie z wyprawy nad jezioro Lutol, niedaleko Trzciela, oto co potrafią pracowite bobry.
Jezioro niezwykle ciekawe, przepływa przez nie rzeka Obra, ma wiele zatoczek i wysepek. Raj dla wędkarzy i kajakarzy, szkoda tylko, że na brzegu masa śmieci, tak jakby nieludzkim wysiłkiem było zabranie ze sobą pustej butelki, czy kilku papierków. Jak już utoniemy w śmieciach, to może ludzie się opamiętają. Taka smutna ekologiczna refleksja na koniec. Pozdrawiam bardzo wiosennie!
''znów przyjdzie maj, a z majem bzy..."
"kiedy znów zakwitną białe bzy..."
"...wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty..."
Kto pamięta te piosenki?
Piękne motylki :)
OdpowiedzUsuńBobry, to bardzo pracowite stworki są :)))
Dawno temu płynęłam tędy (spływ) kajakiem, ale wtedy było tam czysto i pięknie, teraz może zostało tylko pięknie :)))
Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMaj słynie z kwitnących kasztanów, bzów i ...matur he, he...
OdpowiedzUsuńPiosenki :
1. Bajm "Piechotą do lata"
2. Mieczysław Fogg "Kiedy znów zakwitną białe bzy,,"
3. nie jestem pewna,stawiałabym na "kabaret starszych panów" ale się nie założę.Wiem tylko, że na pewno słyszałam.
Wchodzę na tego bloga i podziwiam te motylki :)Piękne są :) Sama próbowałam zrobić podobna ale jeszcze mi nie wychodzą :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńhttp://szydelkowanieija.bloog.pl
Dziękuję pięknie i zachęcam do robienia motylków, na początku nie wychodzą, ale potem jaka frajda:) Pozdrawiam bardzo gorąco, dosłownie i w przenośni!
OdpowiedzUsuń