Ocieplacz ma w środku warstwę polarową i powinien ochronić dzbanek kawy przed wystygnięciem, przynajmniej na jakiś czas. No i znów nie mam nic do roboty, zaraz wywlokę nici, włóczki, skrawki, wzory i coś wymyślę. Pozdrawiam wakacyjnie, odpoczywajcie, cieszcie się słońcem!
Łączna liczba wyświetleń
piątek, 19 lipca 2013
Kolejna filiżankowa firanka
Firanka szybciutko uszyta wisi sobie już w kuchni moich sąsiadów. Sąsiedzi na wakacjach, ja im podlewam kwiatki, a więc jest okazja do zrobienia niespodzianki. Poprzednia firanka, którą im uszyłam, wisiała już dobre 10 lat, i mimo, że była ulubiona to czas na zmiany. Do kompletu, z ostatnich skrawków materiału uszyłam ocieplacz na dzbanek. Mam nadzieję, że po powrocie spodoba im się nowy wystrój kuchni. Mam też nadzieję, że nie zajrzą na bloga:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nad morzem
Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...
-
Firanka z konikiem gotowa, w górnej krawędzi jest tunelik na cieniutki karnisz. Ostatnio niewiele szydełkuję, na razie mam przerwę w robótko...
-
Kiedy spogląda na mnie anioł, a może siedzi tuż obok, zagląda mi przez ramię i zerka w ekran, czy poczuję jego tchnienie, jego moc? W godzin...
fajna firaneczka :)
OdpowiedzUsuńInteresujący blog :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne filiżankowe akcesoria. Pełna jestem podziwu, również dlatego,ze dokańczasz swoje projekty. I dopiero wtedy zaczynasz nowe....
OdpowiedzUsuńChyle czoła,
Naprawdę super pomysł z firanką. Na pewno sąsiedzi ucieszyli się. A ten pokrowiec na dzbanek - myślałem, że to czapka na początku.
OdpowiedzUsuń