Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 listopada 2012

Bursztynowy wisior

Bursztynowy wisior powstał z czterech pięknych, dużych i ciepłych kamieni, połączonych lnianym motywem szydełkowym. Świetnie komponuje się z brązowym swetrem lub ponchem. Bursztyny są niezwykłej urody, w dłoni stają się ciepłe i promieniują pozytywną, leczniczą energią. Tej energii w długie smutne listopadowe wieczory bardzo nam teraz brakuje, za oknem mglisto i wilgotno, właściwie to chce się tylko spać. Najlepiej zabrać się za robótki, dzierganie poprawia nastrój, rozgrzewa dłonie i pozytywnie wpływa na szare komórki:) Wczoraj podjęłam nierówną walkę z maszyną do szycia, po długich bojach, złamaniu igły, zmarnowanych kilometrów nici udało mi się skrócić spodnie i przerobić tunikę. Na razie mam dosyć szycia, wolę druty i szydełko! A swetrzysko już się robi, ma powstać kardigan, według wzoru podpatrzonego w Solarze. Włóczka Himalaya w melanżowych odcieniach koralowej czerwieni i brązów, wzór prosty, druty grube, robi się szybko i przyjemnie. I oto chodzi!

Jak widać, mój blog przeszedł "renowację", ma teraz wiele nowych opcji, których dopiero się uczę. Zdjęcie w nagłówku to mój robótkowy kącik. Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do jesiennego robótkowania, które leczy chandrę, przeziębienie i różne drobne smuteczki:)

 

 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam bursztyny! A naszyjnik wyszedł przepiękny. Jak najbardziej podzielam przekonanie, że robótki są najlepsze na jesienną chandrę i niemoc. Stosuję tę terapię tak często, jak tylko się da. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciąż podziwiam Twoje zdolności, dlatego zapraszam po wyróżnienie Liebster Blog. Beata

    OdpowiedzUsuń

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...