Zrobiłam kolejny szydełkowy domek, są kwiatki, iglaczki, okna i komin. Już poszedł do swojej właścicielki, wraz z najlepszymi życzeniami na szczęście:)
W środku jest usztywnienie z tekturki, jako podstawka zielony kwadrat, czyli trawnik. Taki drobiazg... A dla córki zrobiłam beret i mitenki, niestety była bardzo oporna w kwestii pozowania do zdjęcia. Beret tzw. baskijski, bez ściągacza, poprzez dodawanie i zbieranie oczek powstają kliny. W słabym późnojesiennym słońcu giną kolory, melanżowe róże, które pasują do ciemnej karnacji i brązowych oczu mojej córeczki:)
Dziękuję za miłe słowa w meilach i komentarzach. Pozdrawiam serdecznie!
Świetny domek i śliczny komplet:-)
OdpowiedzUsuńChcę powiedzieć że bardzo mnie zachwyciły wszystkie Twoje prace. Gratuluję i podziwiam.
OdpowiedzUsuńPrzez jakiś czas do Pani nie zaglądałam a tu takie cuda! Co za domek! Zauroczył mnie! Rewelacja. Czy mogę dorzucić te stronkę do mojej linkowni?Zapraszam na http://domoweinspiracje.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńDomek przecudny, przewspaniały. Podziwiam Twoją pracowitość.
OdpowiedzUsuń