Mój wielkanocny koszyczek od paru lat jest właśnie taki, koronka i atłasowe różyczki, do tego koronka babci do środka i gałązki bukszpanu.
Na stół wielkanocny zawsze kładę oliwkowy obrus w delikatny roślinny wzór. Wyszyłam go prostym ściegiem, wzór naszkicowałam sobie sama. Obrus ma wymiary 140/80 cm, ale na zdjęciu nie byłoby widać zbyt wiele, dlatego zrobiłam zdjęcie tylko fragmentu.
Lniane obrusy bardzo mi się podobają, len można kupić w wielu pięknych kolorach i choć prasowanie lnu to masakra, ma on swój niepowtarzalny klimat, szlachetną fakturę i ciepło. Mam rozpoczęte wyszywanie obrusa w tonacji jesiennej, ale chyba nigdy go nie skończę, może jak już zupełnie nie będę miała co robić(kiedy to będzie?:)
JA NA SWIETA WIELKANOCNE WYCIAGAM OBRUS STARSZY ODE MNIE O ROK:)..WLASNIE MYSLE co zrobic by wciaz cieszyl moje oczy..to pamiatka po babci...lniany ..piekny...a hafty uwielbiam..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek, a obrus równie wielkiej urody! Kiedyś też trochę wyszywałam, ale nie mam na swoim koncie tak dużych dzieł. Tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńśliczny koszyczek
OdpowiedzUsuń