Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 września 2014

Wrzesień...

"Wrzesień jak dywan, jakich nie bywa często ostatnio,

płowo-zielony dywan zdobiony słońcem dostatnio..."

Wrzesień tego roku zrobił nam wspaniały prezent, ciepło, słonecznie, grzybowo, kolorowo. Kwitną róże, marcinki i astry, w lasach grzybów zatrzęsienie. To przechodzenie lata w jesień to moja ulubiona pora roku. Biwak nad Drawą udał się doskonale, w gronie przyjaciół, przy ognisku, było wiele ciepłych słów, wspomnień, ważnych rozmów. To było mi bardzo potrzebne, takie naładowanie akumulatorów przed jesienną szarugą, zbieram te dobre chwile jak zdjęcia w albumie, jak wpisy do pamiętnika. Nowy rok szkolny rozpoczął się od szpitalnych "przygód", na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Teraz jeszcze tylko podopinać sprawy organizacyjne i dopiero na spokojnie pomyślę o robótkach. W połowie października mam nadzieję wystawić kilka moich "wytworów" na wystawie twórczości nauczycielskiej, w tamtym roku pokazałam moje serwety, a w tym może biżuterię? Marzy mi się też coś na drutach, coś dużego, luźnego i przepastnego. Szukam ciekawego wzoru takiego tuniko-poncho-swetra. Chyba też czas pomyśleć o aniołach na święta, bo potem w grudniu mogę nie zdążyć. Pozdrawiam słonecznie, życzę wielu takich pięknych jesiennych dni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nad morzem

Miesiąc temu byłam nad morzem. Szary Bałtyk, piękny, spokojny, bez tłumów na plaży. Ludzie spacerują jakby z namysłem, z uważnością...