Wiosna powoli się kończy, zbliża się lato, zieleń już nie jest taka świeża i soczysta. Kilka dni upałów i gradobicie niestety zrobiły swoje na mojej działce. Połamane piwonie i obtłuczone jabłka to najboleśniejsze dla mnie straty. W robótkach na razie zastój. Muszę się uporać z zakończeniem roku szkolnego czyli ogromem dokumentacji i zabiorę się za to co sobie zaplanowałam-firanka dla Ewy i zawieszki na okna. Niestety zaginęła moja ulubiona książeczka z wzorkami szydełkowymi:( Znów będę przekopywać Internet w poszukiwaniu jakiś ciekawych wzorów.
Pozdrawiam bardzo serdecznie, duuużo słońca i uśmiechu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz